Tematy do rozmów z rodzicami. Tekst ten dotyczy współdziałania rodziców ze szkołą stopnia podstawowego w dziesięciotysięcznym mieście. Z badań wynika, że rodzice słabo korzystają z prawa do uczestniczenia w życiu szkoły, ale też nauczycielom brakuje inwencji w rozwoju takiej współpracy. Wiesław Sikorski*, który prowadził
4. Wizyta domowa - wizyty płatne. 1. Wizyta domowa - podstawa prawna. Wizyta domowa przysługuje pacjentom na podstawie zarządzenia prezesa NFZ. Według zarządzenia nr 72/2009/DSOZ z 3 listopada 2009 r. pacjenci mają prawo do wizyty domowej, gdy nagle zachorują lub nagle ich stan zdrowia się pogorszy, a nie są w stanie udać się do
Nie można wymagać, by rodzice wypisywali dziecko z religii - zgodnie z prawem żąda się od nich wyłącznie pozytywnej deklaracji uczestnictwa w tych zajęciach. Nie ma też podstaw prawnych do organizowania lekcji religii wyłącznie na pierwszych bądź tylko ostatnich godzinach lekcyjnych, ale ze względów organizacyjnych warto to przemyśleć. Mimo zapowiedzi resortu edukacji, póki
Po pierwsze trzeba porozmawiać z rodzicami o spostrzeżeniach szkoły dotyczących trudności dziecka oraz efektywności udzielanej mu pomocy na terenie szkoły, a także o korzyściach, jakie dawałoby dziecku orzeczenie, ale proszę pamiętać, że to rodzic i tylko rodzic decyduje czy dziecko będzie diagnozowane w kierunku orzeczenia.
Roszczeniowi rodzice często na bakier z prawem. Rosnąca świadomość rodziców, co do praw dzieci i powinności nauczycieli jest zjawiskiem pozytywnym. Gorzej, gdy trafimy na pieniacza, który - przekonany, że szkoła powinna skupiać się wyłącznie na jego genialnym dziecku, utrudni pracę całej kadrze. Czasem wychodzi też brak
Ponieważ tak jak wielu z nas występuję w dwóch rolach – rodzica (sam ma dwie córki w szkole), a także nauczyciela, który niejednokrotnie takie spotkanie organizował, spróbuję na problem dobrego spotkania z rodzicami spojrzeć zarówno z perspektywy nauczyciela, który podczas takiego zebrania ma określone cele do zrealizowania oraz
bBT1. Gdy w rodzinie pojawia się nowy członek, uporządkowany świat znów staje na głowie. Jest to szczególnie dotkliwe dla rodziców, którzy mają już jedno, zwłaszcza znacznie starsze dziecko. Niemowlę to oczywiście wielkie szczęście, ale też konieczność ponownego przechodzenia przez wszystkie szczeble jego rozwoju. Łatwo się w tym zatracić i… zapomnieć o starszaku. To jeden z powodów, dla których dzieci są zazdrosne o młodsze rodzeństwo. Jak nie dopuścić do domowych awantur na tym tle? Przeczytaj. Paradoks rodziców dwójki dzieci Ów paradoks polega na tym, że większość rodziców skupia całą uwagę swoją uwagę na noworodku, zapominając – mimowolnie – o starszym dziecku. Tymczasem powinno być odwrotnie! Maluszek ma bardzo podstawowe potrzeby, które można realizować relatywnie szybko i bez wielkiego wysiłku. Z kolei starsze dziecko oczekuje uwagi, bliskości, zainteresowania się jego problemami. To zadanie dla rodziców. Najważniejsze jest zatem, abyście nawet nieświadomie nie spychali starszaka na drugi plan. Jeśli do tego dojdzie, to na 100% będziecie mieć w domu bunt, który skończy się ciągłymi awanturami i niepotrzebnymi nerwami. Podział obowiązków To oczywiste, że najwięcej pracy przy noworodku ma mama. Partner nie zastąpi Cię w karmieniu, nie jest w stanie nawiązać tak silnej więzi z maluszkiem, jak Ty (działa tutaj czysta biologia i nie ma się o co spierać). Może się więc wykazać przy starszaku. Ustalcie między sobą, że teraz to na mężczyznę spadnie większy ciężar opieki nad starszym dzieckiem. Partner powinien mocniej zaangażować się w życie pierwszej pociechy, odrabiać z nią lekcje, spędzać aktywne weekendy, odwozić i odbierać ze szkoły czy przedszkola, chodzić na wywiadówki. Dzięki temu starszak nie poczuje się odrzucony, a także nawiąże silniejszą więź z ojcem, co zaprocentuje w przyszłości. Angażowanie dziecka w opiekę nad rodzeństwem Choć na pierwszy rzut oka może Ci się wydawać, że starsze dziecko nie jest zainteresowane płaczącym i brzydko pachnącym maluchem, to w rzeczywistości jest inaczej. Nie wszystkie dzieci potrafią to jednak wyrazić. Niektóry mają w sobie mniej stopień empatii. Rodzice mogą to jednak zmienić. Staraj się jak najczęściej angażować starszaka w opiekę nad rodzeństwem. Nie wyrzucaj go z pokoju podczas karmienia. Poproś, aby pierwsza pociecha przynosiła pieluszki, chusteczki, ubranka, pomagała w zmianie pościeli dla rodzeństwa. W ten sposób starsze dziecko poczuje, że nie jest odseparowywane od życia rodziny i znacznie szybciej zaakceptuje nowego „lokatora”. Pewnej dozy zazdrości nie da się oczywiście uniknąć. Staraj się jednak jak najwięcej rozmawiać ze starszym dzieckiem i zawsze znajdź przynajmniej chwilę, by spędzić czas tylko z nim. Będzie dobrze!
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności Artykuły Styl życia TOP 20 pytań PsychoTesty Najlepsze odpowiedzi Pytania na temat: czy-rodzic-ma-obowiazek-chodzenia-na-wywiadowki wywiadówki do szkoły? Mam ukończone 18 lat. Szkoła • Autor: 2011-04-13 15:23:43 2 odp Tematy: Czy rodzić ma obowiązek chodzenia na wywiadówki Pomoc - Jak zdobywać punkty i awansować w rankingu ? Zadawaj pytania, udzielaj odpowiedzi, oceniaj odpowiedzi innych. Generalnie im bardziej jestes aktywna, tym wyżej plasujesz sie w ranking Jak zdobywać rangi? Jak zdobywać punkty? Twoja przeglądarkablokuje reklamy Drogi użytkowniku,Dziękujemy Ci że nadal nas odwiedzasz. Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie. Dzięki odblokowaniu adblocka jesteśmy w stanie nadal funkcjonować i pomagać naszej społeczności. Dzięki za wsparcie! To okno zostanie zakmięte za 10 sek
Do programów nauczania szkolnego wprowadza się wiedzę o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji. Wymiar godzin przeznaczonych na realizację WDŻ określają przepisy rozporządzenia. Na realizację zajęć WDŻ w szkołach publicznych przeznacza się w szkolnym planie nauczania, w każdym roku szkolnym, dla uczniów poszczególnych klas, po 14 godzin, w tym po 5 godzin z podziałem na grupy dziewcząt i chłopców. Zajęcia są organizowane w oddziałach albo liczących nie więcej niż 28 uczniów grupach międzyoddziałowych (§ 2).Jednocześnie należy uwzględnić przepisy zawarte w załączniku do rozporządzenia MEN w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół. Zajęcia są realizowane w klasach IV–VIII szkoły podstawowej i w szkołach ponadpodstawowych:branżowej szkole I stopnia, w klasach I–III liceum ogólnokształcącego i w klasach I–III technikum, dla dzieci i młodzieży, publicznych i niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych. Uczeń niepełnoletni nie bierze udziału w zajęciach, jeżeli jego rodzice (prawni opiekunowie) zgłoszą dyrektorowi szkoły w formie pisemnej rezygnację z udziału ucznia w pełnoletni nie bierze udziału w zajęciach, jeżeli zgłosi dyrektorowi szkoły w formie pisemnej rezygnację ze swojego udziału w nie podlegają ocenie i nie mają wpływu na promocję ucznia do klasy programowo wyższej ani na ukończenie szkoły przez ucznia. W każdym roku szkolnym przed przystąpieniem do realizacji zajęć nauczyciel prowadzący zajęcia wraz z wychowawcą klasy przeprowadza co najmniej jedno spotkanie informacyjne z rodzicami uczniów niepełnoletnich oraz z uczniami pełnoletnimi. Nauczyciel jest obowiązany przedstawić pełną informację o celach i treściach realizowanego programu nauczania, podręcznikach szkolnych oraz środkach dydaktycznych. Za przeprowadzenie tych spotkań odpowiedzialny jest dyrektor prawna: 1. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 sierpnia 1999 r. w sprawie sposobu nauczania szkolnego oraz zakresu treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji zawartych w podstawie programowej kształcenia ogólnego (ze zm.), w szczególności § 4, 5.; 2. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 28 marca 2017 r. w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół, w szczególności § 4 § 8.
42 odp. Strona 1 z 3 Odsłon wątku: 10419 Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 IP: Poziom: Pełnoletnia 19 stycznia 2015 21:10 | ID: 1181778 Ostatnio zauważyłam że dużo mniej rodziców chodzi na wywiadówki! I są to ciągle te same osoby. A na dodatek i ta liczba spada.. Rozumiem dzienniki elektroniczne ale od czasu do czasu warto zajrzeć do szkoły i dowiedzieć się z ust nauczyciela jak zachowuje/stara się nasza pociech. Przecież to nie zajmuje aż tak wiele czasu.. A jednak świadczy o tym że dzieckiem się interesujemy. Jak to jest w waszych szkołach/przedszkolach? Chodzicie na wszystkie spotkania rodziców? 1 ewewita1383 Zarejestrowany: 13-10-2011 16:48. Posty: 7303 19 stycznia 2015 21:32 | ID: 1181788 z tą frekwencją ,to nie tylko teraz się ,to ujawnia w dobie dzienników elektronicznych i innego sposobu dowiedzenia się o ucznia z obyciem sie z wizytą w szkole . już jak ja chodziłam do szkoły podstawówki ,czy średniej ,to zawsze ,te same twarze ,zawsze około 9 rodziców na 27 czy 24 uczniów . moja mama zawsze nawet jak z powodu bycia w pracy nie stawiła się na zebranie starała się zajrzeć do szkoły w innym terminie i dowiedzieć się o postępy w nauce ,zachowanie ,trudności itp. nigdy nie dzwoniła do wychowawcy i nie rozmawiała przez telefon zawsze musiała być osobiście i u mnie i u mojego rodzeństwa . ja raczej będę taka sama ,bo wpoiła mi ten obowiązek ,dzieckiem trzeba sie interesować,pomagać ,wspierać ,ale też osobiście zbierać pochwały jak dziecko jest zdolne i przez nauczycieli przedstawiane jako wzór do naśladowania . napewno będę obecna i oby wszyscy rodzice byli tacy obowiązkowi ,zeby te kilka razy w roku szkolnym ,być na tych spotkaniach i okazać zainteresowanie dla dziecka ale i środowiska społecznego z którym styka się na codzień. 2 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 20 stycznia 2015 09:18 | ID: 1181905 wysyłam męża na zebrania,najczęściej są,gdy jeszcze jestem w pracy. też uważam,że dziennik elektroniczny to nie wszystko. 3 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 20 stycznia 2015 09:21 | ID: 1181914 Staram się chodzić zawsze na wywiadówki, bo to dla mnie ważne. U nas też coraz mniej osób widać w szkole, rodzice jakby nie interesują się tym, co robi pociecha, jaka ma opinie, może jakies uwagi nauczyciela...Dzienik to nie wszystko, rozmowy z nauczycielem nie zastapi. 4 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 20 stycznia 2015 09:26 | ID: 1181922 co prawda wychowawczyni w dzienniku wysyła też wiadomości do rodziców,ale na zebraniach poruszane są różne sprawy i warto być w temacie. 5 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 20 stycznia 2015 09:38 | ID: 1181944 monaaa71 (2015-01-20 09:26:07)co prawda wychowawczyni w dzienniku wysyła też wiadomości do rodziców,ale na zebraniach poruszane są różne sprawy i warto być w temacie. U mnie też wysyłają. Jednak najczęsciej są to powidomienia o składkach, zebraniach itd.. 6 Sanne Zarejestrowany: 19-07-2011 15:30. Posty: 4945 20 stycznia 2015 09:42 | ID: 1181947 U nas nie ma wywiadowek, jedynie na początku roku jest spotkanie organizacyjne. Wszystko inne odbywa sie przez meile bądź telefonicznie. 20 stycznia 2015 12:40 | ID: 1181990 Sanne (2015-01-20 09:42:39)U nas nie ma wywiadowek, jedynie na początku roku jest spotkanie organizacyjne. Wszystko inne odbywa sie przez meile bądź telefonicznie. Myślę, że i u nas za kilka-kilkanaście lat tak będzie. 8 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 20 stycznia 2015 13:09 | ID: 1182004 Miętówka (2015-01-20 12:40:58) Sanne (2015-01-20 09:42:39)U nas nie ma wywiadowek, jedynie na początku roku jest spotkanie organizacyjne. Wszystko inne odbywa sie przez meile bądź telefonicznie. Myślę, że i u nas za kilka-kilkanaście lat tak będzie. Może ludzie po prostu nie mają czasu albo wywiadówki odbywają się w takich godzinach że rodzic jest w pracy i być po prostu nie może 9 Joaśka35 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 11-06-2010 18:03. Posty: 8329 20 stycznia 2015 13:17 | ID: 1182009 U nas też słabo przychodzą zazwyczaj rodzice dobrze uczących się dzieci,klasa liczy 25 jest rodziców 10 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 22 stycznia 2015 15:46 | ID: 1182641 Dzisiaj córka ma wywiadówkę u córki to zobaczymy jaka frekwencja była... 11 etka Poziom: Starszak Zarejestrowany: 15-01-2010 08:37. Posty: 2849 22 stycznia 2015 23:31 | ID: 1182771 Staram się chodzić na wywiadówki, u nas nie ma dziennika elektronicznego i z tego co wiem nie ma planów na jego wprowadzenie. Niska frekwencja moim zdaniem wynika z tego, że zebrania są organizowane o zbyt wczesnej godzinie. U nas o 16-tej. Dla mnie jest to niewygodne, bo musze urywac się z pracy, ciagnac ze soba mełe dziecko, bo o tej godzinie nie mam z kim zostawić. Spora część rodziców nie ma mozliwości wyjśc wcześniej z pracy (u nas jest tak że większość pracuje w Warszawie a to godzina drogi). Niestety dyrekcja nic z tym nie robi, to nauczycielom ma być wygodnie a nie rodzicom. 12 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 23 stycznia 2015 06:30 | ID: 1182790 U nas wczoraj frekwencja wynosiła około 50%. Połowa rodziców była na wywaidówce. Ostatnio edytowany: 23-01-2015 10:00, przez: Sonia 13 Alina63 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21. Posty: 18946 23 stycznia 2015 08:10 | ID: 1182815 W naszej szkole w jednej z klas było tylko 3 rodziców . 14 Joaśka35 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 11-06-2010 18:03. Posty: 8329 23 stycznia 2015 10:48 | ID: 1182887 U nas wyjątkowo było sporo rodzicow,pierwsza wywiadowka na 15-tą,druga na 15 FamiMami Zarejestrowany: 01-09-2011 21:17. Posty: 452 24 marca 2015 14:03 | ID: 1207294 U nas 3/4 rodziców jest raczej zawsze. 16 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 24 marca 2015 14:11 | ID: 1207301 U nas jutro wywiadówka. Zobaczymy jak to będzie... 17 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 14 maja 2015 15:56 | ID: 1221036 Sonia (2015-03-24 14:11:55)U nas jutro wywiadówka. Zobaczymy jak to będzie... I znów wywiadówka... Taka końcowa, więcej nie będzie... Zobaczymy, jak to dziś będzie... 18 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 15 maja 2015 08:13 | ID: 1221192 Sonia (2015-05-14 15:56:10) Sonia (2015-03-24 14:11:55)U nas jutro wywiadówka. Zobaczymy jak to będzie... I znów wywiadówka... Taka końcowa, więcej nie będzie... Zobaczymy, jak to dziś będzie... U nas na koniec maja.. zobaczymy co będzie.. U nas bywały na 16-tą więc może wielu rodziców pracuje i się nie wyrabia.. 19 dagmaruffka Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 19-03-2012 16:52. Posty: 17675 16 maja 2015 08:18 | ID: 1221562 Pamiętam, ze jak ja chodziłam do szkoły to wychowawczyni zawsze mówiła, że na wywiadówki przychodzą te osoby, które nie muszą. Ich dzieci się uczyły dobrze, a mimo wszystko byli na wywiadówkach. Niestety te osoby co powinny przychodzić o wywiadówkach nic nie wiedziały, później wychowawczyni zrobiła tak, ze albo ona, albo dyrektor wydzwaniali do rodziców i ich informowali o zebraniu. 20 bielinek_kapustnik Zarejestrowany: 08-04-2011 10:58. Posty: 1112 16 maja 2015 10:05 | ID: 1221606 Ciekawe jakim zagięciem czasoprzestrzeni mam być na wywiadówce, skoro z pracy wracam o 18-18:30... ;)
Rozpoczęcie przez dziecko pierwszej klasy podstawowej jest dla rodziców szczególną chwilą. Mają oni bowiem świadomość, że ich pociecha wkracza właśnie w nowy etap życia – na kilkuletnią, a czasem nawet kilkunastoletnią ścieżkę edukacji. Wiąże się to ze stopniowym poznawaniem siebie i świata, pochłanianiem wiedzy, poszerzaniem myślowych horyzontów czy szukaniem swoich mocnych stron. Jednocześnie rodzice są świadomi tego, że ich pociecha będzie stykać się ze zjawiskami rywalizacji, agresji, a nawet przemocy. Zwłaszcza wrażliwe dzieci mają problem, by odnaleźć się wśród głośnych i przebojowych rówieśników. Jakiekolwiek problemy mogą skutkować niechęcią chodzenia do szkoły i unikaniem lekcji. Mówi się wówczas o występującej fobii szkolnej. Co to jest fobia szkolna i jak ją rozpoznać? Fobia szkolna nie jest oficjalną jednostką chorobową i nie można znaleźć jej w klasyfikacjach zaburzeń psychicznych. Funkcjonuje ona jako termin potoczny, ale doskonale rozumiany intuicyjnie. Chodzi o przypadki, kiedy dziecko unika chodzenia do szkoły. Przykładowo, w piątek może tryskać energią i humorem, a w niedzielę wieczorem zaczyna ono skarżyć się na bóle brzucha, głowy czy osłabienie. Nie oznacza to symulacji – dziecko realnie może czuć nieprzyjemne dla siebie objawy fizyczne, które są manifestacją jego lęków i obaw. Nieco inaczej wygląda to u starszych dzieci. Nastolatkowie mogą często opuszczać lekcje i chodzić na tzw. wagary, co czasem wiąże się z sięganiem po alkohol i używki lub wręcz działaniami przestępczymi. Tak naprawdę u podłoża fobii szkolnej leżą zaburzenia lękowe i nerwicowe. Mogą one oznaczać, że dziecko nie radzi sobie w szkole (zarówno na poziomie społecznym, jak i edukacyjnym), doświadcza agresji (np. ze strony rówieśników lub starszych uczniów) lub ma różnego typu kompleksy i nie potrafi dopasować się do szkolnej rzeczywistości. Powodów może być naprawdę wiele. Jak zapobiegać rozwojowi fobii szkolnej u dziecka? Aby pomóc swojemu dziecku odnaleźć się w szkolnej rzeczywistości, należy przede wszystkim dużo z nim rozmawiać. Zachęcać do opowiadania o rówieśnikach i lekcjach. Jeśli mały uczeń nie radzi sobie z jakimiś zagadnieniami – należy mu je spokojnie wytłumaczyć. Zbudowanie zaufania u dziecka jest kluczowe, co potwierdzają liczne artykuły w internecie, jak choćby to użyteczne źródło informacji. Jeśli bowiem wystąpią w przyszłości jakieś problemy, wówczas w pierwszej kolejności dziecko zwróci się po pomoc do rodziców. Warto również swoje dziecko obserwować. Pierwsze objawy fobii szkolnej mogą być subtelne i zupełnie niealarmujące. Oczywiście, istotne jest także, by pozostawać z nauczycielem-wychowawcą w kontakcie, regularnie chodzić na wywiadówki i pytać o zachowanie dziecka w szkole. Jeśli rodzic dostrzeże niepokojące sygnały, powinien podzielić się swoimi obawami z nauczycielem, który może też przedstawić własną perspektywę i zaproponować konkretne rozwiązania. Szkoły współpracują także z psychologami, będącymi w stanie podjąć się diagnozy dziecka. Bardzo ważne jest natomiast, by nie wywierać na dziecku zbyt dużej presji i nie krytykować je za doznawane lęki i trudności, przy jednoczesnym zaznaczaniu, że chodzenie do szkoły to jego obowiązek. Pod tym linkiem znajdziesz więcej interesujących treści, dotyczących skutecznego wspierania rozwoju dziecka. Fobia szkolna to dość powszechny problem – szacuje się, że dotyka ona 2-3% dzieci, najczęściej w wieku 11-14 lat. Niechęć chodzenia do szkoły jest formą mechanizmu obronnego. Oznacza, że dziecko boryka się z czymś naprawdę dla niego trudnym. Dlatego nie wolno krytykować je za lenistwo czy małą odporność psychiczną. Szkolny świat bywa czasami bardzo nieprzychylny i niektórym dzieciom jest wyjątkowo trudno się w nim odnaleźć. Natomiast uważna i mądra postawa rodziców to jeden z ważniejszych czynników skutecznej pomocy w tego typu sytuacji.
czy rodzic ma obowiązek chodzić na wywiadówki